Jeszcze kilka dni temu nikt nie wiedział, co to jest, a obecnie koronawirus Wuhan staje się jednym z głównych tematów dnia. Jego niezwykły i gwałtowny wygląd sprawił, że władze chińskie i cały świat stanęły w szachu. Cała ta nerwowość wpłynęła na giełdy na całym świecie, wraz z każdą pojawiającą się wiadomością. Czy koronawirus naprawdę jest epidemią, której należy się obawiać? Dlaczego akcje notują spadki w ostatnich dniach? Czy spadek składek jest rzeczywiście związany z nową chorobą?
Wszyscy czekamy na rozwój epidemii i to jest to jego rozprzestrzenianie się jest bardzo szybkie. Chociaż niewiele było wiadomo o jego naturze, władze podjęły działania, aby powstrzymać jego postęp. W związku z tym zaczynają być widoczne pierwsze oznaki, aby zrozumieć, jak to działa, a tym samym być w stanie podjąć lepsze środki kontroli. Strach jednak pojawia się tym razem w warunkach otaczających koronawirusa, a przede wszystkim z miejsca, w którym wystąpił i kiedy zbiega się z chińskim Nowym Rokiem Księżycowym. To tylko chwila, w której jest wiele milionów przesiedleń krajowych i międzynarodowych. Epidemia o charakterze, który sprawia, że tym razem jest inaczej.
Co to jest koronawirus Wuhan?
Koronawirus Wuhan należy do rodziny koronawirusów, dużej grupy wirusów RNA ze wspólną otoczką wirusową. Do tej pory istnieje 39 różnych typów koronawirusa, różnych typów infekcji w zależności od tego, która z nich jest. Niektóre z łagodniejszymi objawami, takimi jak przeziębienie, inne, takie jak zapalenie oskrzeli, zapalenie oskrzelików, zapalenie płuc, zespół oddechowy na Bliskim Wschodzie (znany jako MERS-CoV) lub zespół ostrej niewydolności oddechowej (SARS-CoV).
Wuhan Coronavirus (2019-nCoV), bardzo przypomina epidemię SARS z lat 2002-2003. Arnau Fontanet, szef wydziału epidemiologii w Instytucie Pasteura w Paryżu, powiedział, że nowy wirus 2019-nCoV jest w 80% równy genetycznie SARS. To porównanie doprowadziło do wniosku, że być może może to być mutacja SARS.
Ponadto wczoraj powiedziano, że ma tę cechę, że jest zaraźliwa, jeszcze zanim objawy zaczną się pojawiać. Jednak ostatnio temu zaprzeczono, co daje aurę pewnej ignorancji i ciągłych badań, aby zrozumieć działanie choroby.
Ewolucja i ekspansja epidemii
Istnieje obawa, że może rozprzestrzenić się na skalę globalną, że Chiny mogą nie zawierać wirusa i wywołać pandemię. Aby zrozumieć wagę sprawy, wystarczy spojrzeć na dane, które są uzyskiwane dzień po dniu. Wśród najważniejszych należy wyróżnić:
- Liczba potwierdzonych przypadków wzrosła z 220 do 2.850 w ciągu tygodnia. Mnożenie przez 13. To była wczorajsza data, poniedziałek 27 stycznia, obecnie 28 stycznia, w momencie pisania tych wierszy jest już 4.500 zainfekowanych.
- Liczba zarejestrowanych zgonów wzrosła z 3 do 81 w ciągu tygodnia. Mnożenie przez ponad 25 razy. To 27 stycznia, dzisiaj, we wtorek 28, ogłoszono liczbę 106 zgonów, o 25 więcej niż wczoraj. Ostatnia liczba wyleczonych osób to 60.
- WHO poprawiła wczoraj raport, w którym podniosła międzynarodowe ryzyko z „umiarkowanego” do „wysokiego”. Na poziomie krajowym Chin ocena ryzyka jest „bardzo wysoka”.
- Istnieją 44 udokumentowane przypadki poza Chinami osób, które zaraziły się chorobą. Wśród różnych krajów znajdziemy Singapur, Francję, Niemcy, Australię, Tajlandię, Malezję, Koreę Południową, Japonię, Stany Zjednoczone, Wietnam, Nepal i Kanadę.
- Prezydent USA, Donald Trump napisał wczoraj na Twitterze, że pomoc jest oferowana Chinom powstrzymać wirusa.
Które sektory są najbardziej poszkodowane?
Biorąc pod uwagę środki mające na celu powstrzymanie epidemii, które są przyjmowane przez rządy, różne firmy zaczynają odnotowywać silne spadki na giełdzie. Inwestorzy, kierując się strachem przed ewolucją, jaką może mieć koronawirus w Wuhan, szybko rezygnują z akcji. Znajdujemy się wśród najbardziej dotkniętych sektorów hotelarzy, luksusowych hoteli, linii lotniczych i niektórych surowców. Gdyby nie to, wszystkie spadki cierpienia dla ogółu, najbardziej wyraźne, znaleźlibyśmy wśród tych, o których mowa powyżej.
Zaczynające już zauważać spowolnienie gospodarcze przenosi się na te sektory. Meliá ze swoimi 5 hotelami działającymi w Chinach wskazała, że obłożenie jest niskie, a jej akcje zanotowały wczoraj spadek o 5%. Z drugiej strony, linie lotnicze nadal odnotowują spadki, z nieco większym umiarem w porównaniu z wczorajszym czarnym dniem. Firmy takie jak IAG przyznają, że uelastyczniły stawki swoich lotów Iberia do Szanghaju.
Czego można się spodziewać po wpływie koronawirusa na rynki?
Podkreślili to różni eksperci i analitycy finansowi wpływ na gospodarkę jest nadal dość nieprzewidywalny. Nie z tego powodu istnieją różne aktywa, które z natury mogą mieć lepsze parametry, takie jak elektryczne lub farmaceutyczne. Również aktywa „bezpiecznej przystani”, takie jak złoto i srebro, odnotowują pewne wzrosty w związku z kapitałem, który czerpie zyski i szuka schronienia. I nie możemy o tym zapominać w ostatnich miesiącach panuje ogólna tendencja wzrostowa, gdzie rynki zdawały się rosnąć bez obawy o jakiekolwiek konsekwencje dla zysków przedsiębiorstw. Rynki na historycznych maksimach w przypadku USA lub rocznych maksimach w przypadku Europy.
Poziomy, po których osiągnęły ceny, przy wymagających wielokrotnościach, są na tyle wysokie, że każda ewentualność ma sensowny wpływ na rynki.
Będziemy musieli poczekać, aby zobaczyć ewolucję i sposób walki z chorobą. Rozpoczynanie zajmowania stanowiska w tej sprawie może być subiektywne, a z kolei pospieszne. Manewrowanie w takich przypadkach wymaga dużej zdolności przewidywania i zdolności reagowania. Podobnie różni eksperci i analitycy wspominali również, że w przeszłości, kiedy pojawiały się inne wirusy, takie jak SARS, po ich opanowaniu, notowano dobre ożywienie na giełdzie. Tymczasem część z nich w zamian pamięta też, jak akcje spadały w ciągu następnych kilku miesięcy.