Giełda uważna na spór między Stanami Zjednoczonymi a Chinami

Jednym z czynników, który będzie miał największy wpływ na ewolucję międzynarodowych rynków akcji, jest bez wątpienia spór między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Do tego stopnia, że ​​jest to bardzo istotny czynnik wyzwalający spadek lub wzrost światowych indeksów giełdowych podczas jednej sesji giełdowej. Nic dziwnego, że głównym powodem tej nowej zmienności, która wpłynie na rok 2020, jest nowy konflikt między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, a tym razem jest to spowodowane próbą wprowadzenia przez rząd Pekinu w Hongkongu praw ograniczających swobody jednostki.

Pierwszą reperkusją tego efektu jest ta, której przedmiotem jest międzynarodowy rynek walutowy. I co go do tego skłoniłojedna waluta, euro, ma obecnie wyraźnie niedźwiedzi ton i może dalej podążać w tym kierunku począwszy od nadchodzących miesięcy. Przy czym należy zauważyć, że poniżej tego poziomu trend spadkowy będzie znacznie wyraźniejszy iw związku z tym prowadzenie operacji na rynkach finansowych nie będzie aktywem finansowym. W obu przypadkach wszystko wskazuje na to, że jest to trend, który z pewnością może się utrzymywać tak długo, jak długo trwa spór między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.

Mali i średni inwestorzy nie powinni zapominać o tym aspekcie, jeśli nie chcą być dotknięci deprecjacją wspólnej waluty europejskiej. W szczególności ze względu na jego dużą zmienność w tym okresie, który łączy się z ekspansją koronawirusa i który może budzić niepokój dużej części detalistów. Choć może to być trend, który można zatrzymać w dowolnym momencie tego roku iw zależności od wyników negocjacji w sporze między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W żadnym wypadku nie powinna być alternatywną inwestycją do kupna i sprzedaży akcji na giełdzie. Wręcz przeciwnie, jest to opcja, którą należy rozważyć poza tego typu operacjami na rynkach finansowych. Z analizami, które są zupełnie różne w obu aktywach finansowych.

Spór między USA a Chinami: ropa

Nie ma wątpliwości, że ten wysokiej jakości składnik aktywów finansowych jest kolejnym z aktywów dotkniętych sprawą sporu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W tym konkretnym przypadku ze wzrostu popytu z Chin, którego poziom importu powrócił do wartości sprzed kryzysu zdrowotnego. W tym przypadku nie można zapominać, że ten ważny surowiec doznał w ostatnich tygodniach korekty spadkowej, choć wręcz przeciwnie, utrzymywał się ton wykupienia, co może być bardzo interesujące, aby dostępny kapitał był opłacalny. Coś, co jest zarezerwowane dla inwestorów, którzy mają wyższy poziom wiedzy w tego rodzaju bardzo specjalnych operacjach.

Z drugiej strony nie możemy w tej chwili zapominać, że ropa przechodzi bardzo niestabilny scenariusz, który może skomplikować ruchy na tym rynku finansowym, a nawet bardziej niż na rynku o zmiennym dochodzie. Nie wykluczając w żaden sposób możliwości nowej korekty spadkowej przed rozpoczęciem bardziej stabilnego cyklu wzrostowego na kolejne lata. I że w każdym razie będzie to zależeć w taki czy inny sposób od tego, jak potoczy się spór między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Poza innymi warunkami, które mają więcej wspólnego z analizą techniczną i dlatego mogą od teraz zmienić strategię inwestycyjną małych i średnich inwestorów.

Jesienne wybory w USA

Ponadto nie można zapominać, że w ostatnich miesiącach tego roku wybory odbędą się w USA, gdzie stawką jest reelekcja prezydenta Donalda Trumpa i fakt ten może zminimalizować napięcia między obydwoma krajami. Do tego stopnia, że ​​odgrywa drugorzędną rolę na rynkach akcji, zwłaszcza północnoamerykańskich. W każdym razie należy przewidzieć, że po wznowieniu działalności zawodowej po koronawirusie bardzo logiczne jest, że giełda w USA ma nowy ciąg wzrostowy, który może doprowadzić do zyskownych operacji przez wszystkich inwestorów. Z tego punktu widzenia zajęcie pozycji na tym bardzo istotnym rynku finansowym może być szansą biznesową. Z realną możliwością zbliżenia się do maksimów wszech czasów, które osiągnął pod koniec lutego.

Z drugiej strony wybory w USA jesienią to nowy bodziec dla międzynarodowych rynków akcji od teraz do wzrostów. Zwłaszcza po ciężkich stratach, jakie nastąpiły w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa na całym świecie. Z deprecjacjami, które osiągnęły ponad 40% w niektórych krajach najbardziej dotkniętych tą szczególnie dużą liczbą zachorowań na choroby w gospodarkach międzynarodowych. Do tego stopnia, że ​​trend wzrostowy, jaki notowały giełdy w pierwszych dwóch miesiącach tego roku, został w dużej mierze przełamany. Przynajmniej w tym, co odnosi się do średnioterminowego, a zwłaszcza krótkoterminowego. Przy wielu wyprzedażach dokonywanych przez małych i średnich inwestorów ze względu na ówczesne zapotrzebowanie na płynność na ich koncie oszczędnościowym.

Lepsze działanie technologii

Innym faktem, który należy brać pod uwagę od tego właśnie momentu, jest fakt, że wskaźniki technologiczne radziły sobie lepiej niż tradycyjne w tym wyjątkowym okresie, który wszyscy przeżyliśmy. Do tego stopnia, że ​​Nasdaq zdołał utrzymać pozytywne wyniki pod względem rocznej ewolucji na rynkach akcji w środku pandemii. W tym konkretnym przypadku, przy rocznym zwrocie powyżej 1%, podczas gdy inne indeksy giełdowe spadły nawet o 40% na niektórych bardzo istotnych rynkach międzynarodowych. Z drugiej strony trzeba też podkreślić, że najlepsze zachowanie firm technologicznych wynika z tego, że są to firmy lepiej przystosowane do potrzeb służb państw w tym szczególnym okresie.

Innym aspektem, który warto rozważyć w tej sekcji, jest ten, który ma związek z charakterem tych firm i tym, że były one bardziej przydatne w ewolucji koronawirusa. Na przykład związane z produktami farmaceutycznymi, analizami klinicznymi oraz wypoczynkiem i szkoleniami. W obu przypadkach z aprecjacjami na międzynarodowych rynkach akcji powyżej 10%, co stanowiło doskonałą okazję biznesową dla znacznej części małych i średnich inwestorów.

Balast dla ewolucji Dow Jones

Kontrakty terminowe Dow wskazywały na gwałtowny spadek na otwarciu w ostatnich tygodniach po tym, jak administracja Trumpa zdecydowała się zablokować dostawy półprzewodników do chińskiego giganta telekomunikacyjnego Huawei, który był w centrum kipiącego sporu handlowego między Waszyngtonem a Pekinem. W czwartek średnia przemysłowa Dow Jones wzrosła o 377 punktów, czyli 1,6%, po spadku o ponad 450 punktów w poprzedniej sesji.

Rząd powiedział w piątek, że sprzedaż detaliczna w kwietniu spadła o 16,4%, ponieważ blokady związane z koronawirusem zamknęły sklepy na całym świecie. Nic dziwnego, że ekonomiści spodziewali się spadku o 12,3% po spadku o 8,3% w marcu. Odzwierciedlając trudny krajobraz handlu detalicznego w świecie Covid-19, będąc jednym z elementów przeciwdziałających byczej roli na amerykańskich rynkach akcji, przynajmniej jeśli chodzi o krótszy okres.

Nike zmniejszy sprzedaż w 2020 roku

W związku z tym Nike ostrzegło, że zamknięcia sklepów związane z pandemią w bieżącym kwartale odbiją się negatywnie na wynikach sprzedaży detalicznej i hurtowej. Producent obuwia sportowego i odzieży powiedział, że 100% jego sklepów w Wielkich Chinach zostało ponownie otwartych, a sprzedaż internetowa pomaga zrekompensować utraconą sprzedaż z powodu zamykania sklepów. Z drugiej strony należy podkreślić fakt, że nowojorska giełda otworzy swoje podwoje mając na uwadze ten fakt, który może mieć wpływ na gospodarki na całym świecie, nie tylko w USA. W szczególności nowojorska giełda papierów wartościowych przeszła w pełni elektronicznie dwa miesiące temu po tym, jak dwie osoby uzyskały pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Wyznaczeni animatorzy rynku, którzy nadzorują obrót 2.200 spółek notowanych na nowojorskiej giełdzie, będą nadal pracować zdalnie.

Wyróżnia się również ropa, która wydaje się zataczać pozytywne koło ze względu na wzrost popytu ze strony Chin, których poziom importu powrócił do wartości sprzed kryzysu zdrowotnego. Surowiec przeszedł w piątek umiarkowaną korektę spadkową i pozostaje wykupiony we wczesnych godzinach tygodnia. Spodziewamy się nowej korekty spadkowej przed rozpoczęciem bardziej zrównoważonego cyklu byczego.

Proces rozpoczął się w 2018 r

Od 2018 roku Stany Zjednoczone i Chiny nałożyły różne środki ograniczające przepływy handlowe między dwoma krajami, z których najbardziej widoczne były podwyżki ceł. Podwyższenie ceł przez Stany Zjednoczone na import z Chin doprowadziło do szybkiej reakcji Chin, które również zwiększyły cła na import z Ameryki. Chociaż konflikt handlowy wydawał się eskalować jesienią 2019 r. wraz z nowymi podwyżkami ceł, pod koniec 2019 r. oba kraje zgodziły się na rozejm, anulując niektóre z zapowiedzianych podwyżek ceł i wycofując niektóre z poprzednich podwyżek ceł. Rozejm doprowadził do wezwania

Umowa fazy pierwszej została podpisana w styczniu 2020 r. W niniejszym dokumencie omówiono ekonomię sporu handlowego, omówiono tło ekonomiczne sporu handlowego, przedstawiono przegląd różnych podjętych środków i zbadano skutki, wchodząc w już wygenerowany wpływ i oczekiwany wpływ w przyszłości, zwracając szczególną uwagę na możliwe skutki wynikające z niepewności co do polityki handlowej. Efekty ekonomiczne badamy zarówno poprzez przegląd literatury, jak i przeprowadzając własne analizy.

Na potrzeby analizy badamy, jak zmieniły się przepływy handlowe między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w ciągu ostatnich dwóch lat i analizujemy wzorce przekierowania handlu. Do analizy wykorzystano model WTO Global Trade Model (GTM), obliczalny model równowagi ogólnej dynamiki rekurencyjnej (CGE). Toczy się szeroko zakrojona debata na temat potencjalnego wpływu napięć handlowych na gospodarkę światową w związku z rosnącą niepewnością polityki handlowej i włączeniem nowych ram stosunków.

Umowa między USA a Chinami

Od początku konfliktu handlowego między USA a Chinami oba kraje znacznie podniosły cła na swój eksport, z 2,6% do 17,5% na chiński import do USA i z 6,2% do 16,4% na import ze Stanów Zjednoczonych do Chiny. Umowa fazy 1 między USA a Chinami obniżyła cła na chiński import do Stanów Zjednoczonych do 16%. Aby ograniczyć zakres dokumentu. Koncentruje się na napięciach handlowych między USA a Chinami.

Cła na import z Chin zostały umotywowane co najmniej czterema argumentami:

dwustronna nierównowaga handlowa; uczynić taryfy bardziej wzajemnymi; przywrócić miejsca pracy w sektorze wytwórczym; zajęcie się chińską polityką mającą negatywne skutki uboczne, takie jak słaba ochrona własności intelektualnej, dotacje dla przedsiębiorstw państwowych i wymuszony transfer technologii. Ekonomiczne uzasadnienie pierwszych trzech argumentów zostanie szczegółowo omówione w artykule.

Wdrażanie taryf

Chociaż przepływy handlowe z Chin do USA nadal rosły w 2018 r. z powodu alokacji terminowej na poziomie około 7%, chiński eksport do USA znacznie spadł w pierwszych trzech kwartałach 2019 r. pod względem produktów objętych taryfami, o 13%. Eksport USA do Chin spadł o około 1% w 2018 r., przyspieszając do spadku o ponad 25% w pierwszych trzech kwartałach 2019 r.

Podczas gdy chiński eksport do Stanów Zjednoczonych nadal rósł w 2018 r. o 7% z powodu zaopatrzenia wstępnego, to w pierwszym kwartale 2019 r. spadł o 13%. Z analizy wynika również, że miało miejsce znaczne przekierowanie handlu w kierunku przywozu od innych partnerów handlowych. Cztery kraje Azji Wschodniej (Japonia, Korea Południowa, Tajwan i Wietnam) eksportowały mniej do Chin, a więcej do USA, zwłaszcza w sektorze sprzętu elektrycznego.

Wskazuje to, że łańcuchy wartości w Azji Wschodniej reorganizują się w odpowiedzi na konflikt handlowy. Z dotychczasowej literatury empirycznej na temat konfliktu handlowego wynika, że ​​nastąpiło całkowite przejście od wyższych ceł importowych na chińskie towary do cen importowych z uwzględnieniem ceł.

Deficyt handlowy w obu krajach

Stany Zjednoczone zaczęły podnosić cła na import z Chin w marcu 2018 r., a reakcja chińskiego rządu nastąpiła wkrótce potem. Ujawnia wartość wymiany handlowej, na którą wpłynęła każda z rund podwyżek ceł, az drugiej strony pokazuje ewolucję średnich stawek ceł na import z USA z Chin i import z Chin ze Stanów Zjednoczonych. Środek zwiększający cło, który wpłynął na większość dodatkowego handlu, miał miejsce 24 września 2018 r. Stany Zjednoczone nałożyły dodatkowe 10% cła na około 200.000 miliardów dolarów chińskiego importu, które wzrosły do ​​25% 10 maja 2019 r.

Średnie cła nałożone przez Stany Zjednoczone na import z Chin znacznie wzrosły od początku konfliktu handlowego, od stawki celnej w wysokości 2,6% KNU do stawki celnej w wysokości 17,5% w dniu 1 września 2019 r. Początkowo Stany Zjednoczone ogłosiły dalsze rozszerzenie zakresu podwyżek taryf, które 24,4 grudnia podniosłyby średnie taryfy do 15%. Jednak ze względu na rozejm w konflikcie handlowym podwyżka ta nigdy nie została zastosowana.

Z drugiej strony oczekiwany wzrost o 20,7% za grudzień 2019 r. nie został zrealizowany. Jednocześnie Chiny obniżyły taryfy KNU innych partnerów handlowych, co odpowiada średniej obniżce taryf o około 5%. W związku z tym średnie są ważone tylko w handlu, na który mają wpływ podwyżki taryf. Na koniec należy podkreślić, że obecnie toczy się szeroko zakrojona debata na temat potencjalnego wpływu napięć handlowych na gospodarkę światową w związku z rosnącą niepewnością polityczną między obydwoma krajami.


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.