Od czasu pojawienia się koronawirusa rynki zaczęły zarażać się niepewnością, strachem i wolnością, co pozostawiło niewiele miejsca, które nie doświadczyło jego skutków. Wiele firm widzi, że ich rentowność jest zagrożona. Niektórzy z nich mówią, że można je znacjonalizować, aby uniknąć bankructw, a innym, związanym z surowcami, nie mniej szczęścia.
Zanim epidemia przekształciła się w pandemię, a nawet zanim jeszcze zaistniała, rynek towarowy już przeżywał nieco wyjątkowy moment. Przede wszystkim metale szlachetne, a także klucz do produkcji takich produktów, jak pallad, wykorzystywanych do produkcji katalizatorów do samochodów, kondensatorów i urządzeń elektronicznych. Jednak napięcia, które mogły istnieć między USA i Chinami, już podniosły ceny słynnej wartości „bezpiecznej przystani” oraz jej „jednorodnego” złota i srebra. Ale gdzie naprawdę moglibyśmy iść?
Złoto konsoliduje się, ale nie cofa się podczas wzrostu
Ostatni raz złoto kosztowało około 1.700 dolarów za uncję, to było pod koniec 2012 roku. Od tego czasu ożywienie na rynkach i zaufanie inwestorów w dalszym ciągu spowodowało powrót do okolic 1.000 dolarów za uncję na koniec 2015 roku. Brexit, wraz z pewnymi problemami strukturalnymi w strefie euro i pewnymi wydarzeniami, które miały miejsce w najbliższych latach, spowodowały, że w ciągu najbliższych kilku lat osiągnął on przybliżoną wartość 1.300 USD.
Z drugiej strony napięcia dwóch mocarstw, USA i Chin, zaczęły prowokować stopniową eskalację jego wartości. W 2019 roku złoto przełamało tę barierę i zdołało wzrosnąć o około 200 USD za uncję, co dało metal szlachetny na około 1.500 USD. A kiedy wyglądało na to, że transakcja zostanie zawarta, a rynki „wydawały się” zacząć się uspokajać, koronawirus podniósł uncję do ponad 1.700 USD. Również przy dużej zmienności, jak wiele sektorów. Cóż, we wtorek widzieliśmy uncję wkrótce po osiągnięciu 1.800 USD, podczas gdy w ten piątek handlowano o prawie 100 USD mniej.
Dokąd to nas prowadzi? Kryzys z 2008 roku sprawił, że złoto nadal rosło przez kilka następnych lat. Nie oznacza to, że pomysł ten należy ekstrapolować za pomocą koronawirusa, ponieważ kryzys dotyczył systemu finansowego. Jednak kryzys ten jest kryzysem zdrowotnym i dotknął wiele sektorów, nakładając kwarantanny, zamknięcia i ograniczenia handlowe, które mają wpływ na różne łańcuchy produkcyjne. Z drugiej strony pewne jest to, że banki zaczęły „drukować” pieniądz, który, gdy znajdzie się w obiegu, „powinien” podnieść cenę aktywów. Biorąc pod uwagę ten przypadek, że kryzys koronawirusa jest daleki od zakończenia, a rządy wciąż myślą o tym, jak stopniowo wznowić działalność, należy zauważyć przewartościowanie metalu.
Cena ropy spada i jest na skraju załamania
Jeśli coś poszło dobrze na minusie, to jest to sektor naftowy. Gdy wydobycie ropy osiągnęło już w sierpniu rekordy w Iraku, próbując powstrzymać spadek jej cen Arabia Saudyjska i Rosja osiągnęły porozumienie kilka dni temu zatrzymać krwawienie. W szczególności i po nadzwyczajnym spotkaniu z OPEC zgodzili się obniżyć jego produkcję o 20 mln baryłek na dzień. Umowa ta spowodowała rekordowy w ciągu jednego dnia rekord dla ropy naftowej, gdzie wzrósł nawet o ponad 40%.
Koronawirus zarzuca jednak niskie zużycie ropy i prawie nie ma na nią miejsca do przechowywania. Zbiorniki, rurociągi i podziemne jaskinie osiągają swoje granice. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) opublikowała w tym tygodniu raport, w którym komunikuje się jako wiele obszarów osiągnęło limit pojemności. Obserwuje się również, jak skutki pandemii spowodowały 25% spadek zapotrzebowania na ropę. Z około 100 milionów baryłek dziennie do 75 milionów.
Jeśli korki magazynowe są szeroko osiągnięte, pompowanie oleju powinno się zatrzymać. To załamanie mogłoby doprowadzić cenę baryłki do jeszcze niższych poziomów, których by się nie spodziewali. I cała ta wielka troska została przeniesiona na rynki, na których widzieliśmy Ropa Brent zamyka się po 28 USD za baryłkę, a ropa WTI po 18 USD w ten piątek, 17 kwietnia.
Wpłynęło to na wszystkie firmy naftowe. Repsol, Royal Dutch Shell, Exxon Mobile, Total… Jeśli rynek się poprawi, pandemia ustąpi, a cięcia w jego produkcji zaczną obowiązywać, zajęcie pozycji może być interesujące. Chociaż dziś przed nami wciąż są ciężkie czasy i ewentualne spadki cen czarnego złota i spółek giełdowych, nie byłoby to dziwne.
Towary związane z podstawowymi produktami spożywczymi
Nie wszyscy upadli na rynku surowców. Na przykład w sektorze produktów spożywczych Jednym z tematów, który najbardziej wzrósł w marcu, był „Sok pomarańczowy”. Jednym z powodów była właśnie witamina C, a jest nią pandemia wirusów, która spowodowała jej spożycie, gdy wiedziano o wielu korzystnych właściwościach, które zawiera dla organizmu.
W linii podobnej do spożycia soku pomarańczowego znajdujemy kawę. Zwiększyło się również spożycie kawy, ponieważ jej spożycie jest bardziej pożądane w wyniku kwarantanny i wpływu koronawirusa na ludzi. W tym przypadku jego wzrost cen wyniósł około 15%.
Wzrosło również zapotrzebowanie na mąkę i pszenicę jako produkty podstawowe, podnosząc ich ceny odpowiednio o 12 i 8%. I chociaż może to być ryzykowne, wzrost zużycia takich surowców może być motywowany epizodami niepokoju, kiedy karmi się kilka osób. Jednak twierdzenie to może być do pewnego stopnia błędne, ponieważ niektóre inne zostały mocno uderzone. Przykład można znaleźć w Kukurydza, gdzie w marcu spadła i spadła o około 20%. Inne przykłady niepowodzeń w podstawowych produktach można znaleźć w cukrze, kakao lub drewnie.
Zmieniający się rynek i gospodarka w następstwie pandemii wirusa Corona spowodowały znaczną zmianę popytu na produkty z pierwszej ręki. Uważam, że aktywa wymienione w tym artykule należą do głównych dotkniętych światowym kryzysem.
Wzrost popytu na podstawowe produkty żywnościowe jest dość słyszalny w międzynarodowych wiadomościach telewizyjnych i w gazetach ogólnopolskich, jednak bardzo interesujące były akronimy odnoszące się do wzrostu ilości żywności wzmacniającej układ odpornościowy. Wzrost popytu na sok pomarańczowy odzwierciedla również stopień poinformowania konsumenta o jego korzyściach odżywczych, ponieważ, jak wspomniano, jest spożywany ze względu na witaminę C.
Wspomniany temat na ropę jest bardzo interesujący, gdyż w przeciwieństwie do wzrostu cen produktów, na które wzrósł popyt, cena ropy znacznie spada ze względu na jej malejące zużycie. Nie brała pod uwagę problemów, jakie może spowodować brak przestrzeni do przechowywania ropy, jeśli nie zostanie ona sprzedana, ani pilności, z jaką stara się rozwiązać ten problem, aby gospodarka naftowa nie ulegała dalszemu pogorszeniu na całym świecie.
Istotne i interesujące informacje o zmianach cen w wyniku pandemii.